Wymarzona historia z kaczkami

Emes

Chciałbym, aby każdy wypowiedział się na temat tego, w jakiej sytuacji chciałby spotkać Donalda i ferajnę. Jeżeli o mnie chodzi, to nienawidzę w komiksach z kaczkami tego, jakie są schematyczne, oraz tego, że postacie się nie starzeją i nie ma tutaj żadnego ciągu. Jak ktoś nie wie, chociaż wątpię, gustuję w fantasy oraz w walce ze złem. Chciałbym zatem przeczytać komiks o pra-pra-pra-pra... pra-praprzodkach Donalda. Taka rozbudowana historia, od prehistorii na współczesności kończąc, i aby wszystko składało się w sensowną całość, w sensie doprowadziło do obecnych wydarzeń, jakie mamy w komiksach. No i oczywiście w historii tej musiałoby być... kilku porządnych czarnych charakterów. Nie tam jakieś braciaki Be, którzy sobie rymują jak dzieci podczas napadów, nigdy nie trafiają ze spluwy albo w ogóle ich nie używają, i ogólnie żadne z nich zagrożenie. Magika niby ma potencjał do czarnego charakteru, jest faktycznie nieustępliwa, ale co z tego, skoro i tak na ostatniej stronie komiksu, za każdym razem, "nagle coś pójdzie nie tak" i jest napis koniec?

Przede wszystkim uważam, że obecne komiksy z kaczkami są zbyt różowe. Dobro ZAWSZE wygrywa, bezwzględnie. Przestępcy obchodzą się z zakładnikami jak z jajkiem, zawsze dadzą się wykiwać i nieważne, w jak absurdalny sposób.

Podsumowując, chciałbym historię fantasy z prawdziwymi herosami i czarnymi charakterami; w świecie, w którym obie ze stron mają wyrównane szanse. Niezły materiał na fanfic Very Happy